2011.11.27// P. Rączka
W finale ATP World Tour Finals Roger Federer wygrał 6:3, 6:7, 6:3 z Jo-Wilfried Tsongą. Dla Szwajcara była to szósta wygrana w tym turnieju, a siedemdziesiąta we wszystkich turniejach rangi ATP.
Francuz w pierwszym secie nawiązał walkę tylko do stanu 3:4 dla Szwajcara. Później Jo-Wilfried Tsonga został przełamany przez Federara, a po chwili nie zdołał poradzić sobie z jego serwisem i musiał zaznać goryczy porażki w tej partii.
W drugiej odsłonie najlepszy tenisista świata prowadził już 5:3 i nikt nie spodziewał się, że może przegrać – a jednak! Tsonga szybko wygrał swoje podanie, a następnie przełamał Federera, by po chwili prowadzić już 6:5. Rywal nie zmarnował po raz drugi z rzędu swojej zagrywki, wygrywając ją do 30. O losach seta musiał zdecydować tie-break. W nim Szwajcar choć niemal przez cały czas był na prowadzeniu, to jednak przegrał 6:8.
W ostatnim secie – podobnie jak w pierwszym - Tsonga był w stanie równorzędnie rywalizować przez pierwsze siedem gemów. Przy stanie 4:3 dla Federera, francuski tenisista nie zdołał wygrać swojego podania, a dziewiąty gem okazał się ostatnim w tym meczu.