2014.10.27// M. Mikołajczyk
Nie tylko Agnieszka Radwańska występem w Singapurze zakończyła swój kolejny sezon. W poniedziałek ostatni mecz w zawodowym cyklu zagrał w tym roku Jerzy Janowicz. Łodzianin w pierwszej rundzie turnieju rangi ATP World Tour Masters 1000 musiał uznać wyższość Sama Querreya. Nasz rodak nie obronił więc wywalczonych przed rokiem punktów w Paryżu i prawdopodobnie odnotuje wkrótce kolejny spadek w światowej klasyfikacji.
Skazywany przez bukmacherów na pożarcie „Jurek” postraszył reprezentanta USA. Biało-czerwony imponował solidnym podaniem i losy partii otwarcia rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku, a w nim wojnę nerwów z wynikiem 7:5 wygrał Polak. Janowicz nie zdołał jednak pójść za ciosem i faworyzowany Querrey z rezultatem 6:2 błyskawicznie wyrównał stan pojedynku.
W decydującej odsłonie meczu łodzianin na początku dał się przełamać, a sam nie zdobył potem breaka i po dwóch godzinach gry na korcie musiał przełknąć gorycz porażki. Janowicz podczas spotkania zaserwował 12 asów przy 17 swojego przeciwnika i odnotował 32 uderzenia kończące przy 46 po stronie Amerykanina.
Przypomnijmy, że w 2012 roku łodzianin w hali Bercy doszedł aż do finału, w którym uległ Hiszpanowi Davidowi Ferrerowi.
Wynik meczu: Jerzy Janowicz
7:6(5), 2:6, 4:6 Sam Querrey.
Źródło: inf. własna