2011.03.26// J. Knop
Albert Sosnowski uległ w pojedynku z Aleksandrem Dimitrenką. Popularny „Smok” przegrał przez nokaut w dwunastej rundzie walki. Do starcia doszło w salce treningowej grupy Universum w Hamburgu. Tym samym Ukrainiec zdołał obronić tytuł mistrza Europy w kategorii ciężkiej.
Pierwsze dwie rundy pięściarze poświęcili na badanie tego, na co mogli sobie pozwolić w dalszej części starcia. Sosnowski przeprowadził kilka szybkich ataków, lecz nie wyrządziły one większej krzywdy Dimitrence. Ukrainiec zaś, nie wykazał się niczym szczególnym.
Albert Sosnowski
W kolejnych rundach „Smok” miał poważne problemy z dostarczaniem ciosów do wyznaczonego wcześniej celu. Polak nie potrafił przedrzeć się przez szczelną gardę Ukraińca. Dimitrenko uderzał spokojnie i w dalszym ciągu nie potrafił wykorzystać swoich doskonałych warunków fizycznych.
Piąta i szósta runda przebiegły pod znakiem dominacji Dimitrenki. Ukrainiec atakował Sosnowskiego seriami ciosów, a ten miał problem z poprawnym utrzymywaniem gardy. Polak miał kilka przebłysków, lecz nie robiły one na popularnym „Saszy” większego wrażenia. W momentach kryzysowych Ukrainiec błyskawicznie klinczował.
Aleksander Dimitrenko
Siódma i ósma runda to w dalszym ciągu przewaga „Saszy”. Ukrainiec w pełni kontrolował przebieg walki nie pozwalając Sosnowskiemu na rozwinięcie skrzydeł. Polak nie potrafił zaskoczyć rywala zdecydowanymi kombinacjami ciosów i wyraźnie opadał z sił. Dimitrenko okazywał się lepszy w każdym aspekcie pięściarskiego rzemiosła.
Albert Sosnowski
W kolejnych dwóch rundach Sosnowski przeżywał wyraźny kryzys kondycyjny. Jego ruchy były mało dynamiczne, co stwarzało okazję do łatwych ataków dla czyhającego rywala. Dimitrenko miał okazję do zakończenia walki przed czasem, dzięki seriom piekielnie mocnych ciosów, lecz na szczęście dla „Smoka” nie potrafił dopełnić dzieła. Wyraźnie zmęczony Polak prezentował się wyraźnie gorzej od Ukraińca.
W jedenastej rundzie Dimitrenko konsekwentnie wypełniał założenia taktyczne i walczył niezwykle spokojnie. Sosnowski raz po raz ambitnie rzucał się do ataku, lecz podobnie jak wcześniej nie potrafił wyrządzić krzywdy Ukraińcowi. W ostatniej rundzie „Sasza” wyprowadził kombinację ciosów na twarz Polaka i tym samym zmusił „Smoka” do zapoznania się z deskami. Sosnowski musiał korzystać z pomocy medyków, którzy dość długo go opatrywali.
Na szczęście trzydziestodwulatek ocknął się i zdołał powrócić do narożnika, gdzie powoli odzyskiwał pełnię świadomości. Sosnowski nie zaliczy z pewnością owego pojedynku do udanych. Polak miał wyraźne braki w przygotowaniu kondycyjnym i tym samym nie był w stanie walczyć na równi z lepiej dysponowanym przeciwnikiem. Dimitrenko wykorzystał ewidentne błędy „Smoka”, dzięki czemu zdołał obronić tytuł mistrzowski EBU.