2011.10.17// P. Rączka
Niektórzy bramkarze mają za dużo fantazji, która niestety nie przekłada się na ich bardzo dobre interwencje. Kolejny przykład takiego szalonego golkipera prezentujemy poniżej. Sama próba jego wyjścia do prostopadłego podania nie była wielkim błędem – choć obrońca był przed napastnikiem, lecz już niezdecydowanie przed polem karnym mogło doprowadzić jego kolegów do furii. Na pierwszy rzut oka wydaje się, iż bramkarz w planach miał interwencje rękami, ale nagle dostał olśnienia, że przecież nie znajduje się w polu karnym. Dzięki takiej bezmyślności chcąc nie chcąc, wziął udział w małym konkursie kto będzie szybszy - on czy piłka.