2011.12.18// P. Rączka
W finale klubowych mistrzostw świata w piłce nożnej FC Barcelona nie dała najmniejszych szans rywalowi z Ameryki Południowej, pokonując go aż 4:0. Santos zupełnie nie istniał na boisku przez całe 90 minut. Neymar był tylko cieniem zawodnika, który czaruje na co dzień w Campeonato Brasileiro, a jego koledzy także nie mogli niczym zaskoczyć swojego rywala.
Mistrzowie Hiszpanii oraz Ligi Mistrzów zdeklasowali dziś przeciwnika pokazując, że nie ma obecnie lepszej drużyny na świecie, niż Duma Katalonii.
Po pierwszej połowie podopieczni Pepa Guardioli prowadzili 3:0 po golach Messiego, Xaviego i Fabregas. W drugiej części na listę strzelców wpisał się ponownie argentyński napastnik Barcelony, który pokazał dziś, że to jemu należy się ponownie nagroda Złotej Piłki.