Cóż, przebiliśmy dno i lecimy dalej. Omówmy się również, że 16 miejsce w 2007 roku to było (jak to czasem bywa w tego typu rankingach) miejsce zawyżone.
A ja myślę, że jednak będzie lepiej. Może to pobożne życzenia ale wierzę w Smude w tym sensie, że facet nie jest przydupasem PZPN i swoje zdanie będzie miał. Chociaż pewnie jak tylko atmosfera wokół PZPN trochę się uspokoi to znajdą się i tacy tam, którzy będą mu rzucać kłody pod nogi. Nie oszukujmy się - jego wybór był pod publiczkę i nie był w smak PZPN.