Francesca Piccinini, słynna „Picci”, poza siłą i talentem sportowym, ma coś jeszcze – urodę i odwagę by pokazać ją całemu światu. Dlatego poza karierą na boisku, spełnia się również w roli modelki i za obie jest podziwiana nie tylko w rodzimych Włoszech. Wysoka blondynka o pięknym uśmiechu, na pierwszym miejscu w swoim zawodowym życiu stawia siatkówkę i jak twierdzi jest to zdecydowanie trudniejsze od bycia modelką.
Francesca Piccinini...
piękna kobieta...
...i utalentowana siatkarka
10 stycznia tego roku obchodziła swoje 30 – te urodziny, co znaczy, że z siatkówką związana jest od 22 lat. Swoje pierwsze kroki stawiała w lokalnej drużynie i później już tylko pięła się po drabinie sukcesu.
Do tej pory trzykrotnie reprezentowała Włochy na Letnich Igrzyskach Olimpijskich: w 2000, 2004 i 2008 roku. Na tych ostatnich, Włoszki zajęły piąte miejsce i nikt nie wróżył im wielkich sukcesów na Mistrzostwach Europy w 2009 roku.
Sesja...
...do słynnego kalendarza...
...magazynu Men's Health
Dziewczyny jednak podniosły się z kiepskiej formy by w 2009 roku zdobyć ME, z czego Picci jest niezmiernie dumna i zadowolona, bo właśnie tego tytułu brakowało jej wśród zdobytych wcześniej trofeów.
Po zmaganiach na boisku Piccinini przenosi się w inny świat obiektywów i tu również nie brakuje jej sukcesów. W 2004 roku magazyn Men’s Health, opublikował kalendarz z jej aktami, który podbił serca Włochów.
Podobno Francesca lubi relaksować się przy muzyce i książce, a wolne chwile, których raczej nie jest zbyt dużo, poświęca na jazdę konną i długie spacery.