2011.03.04// J. Knop
Wielu piłkarzy lubuje się w wymuszaniu fauli. Próby oszukiwania sędziego są dla tego typu graczy zjawiskiem codziennym. Takie zachowanie pozbawia sensu sportową rywalizację i jest sprzeczne z duchem fair play. Niestety niejednokrotnie arbitrzy dają nabrać się na marne pokazy aktorstwa zawodników.
Niecodzienny pokaz symulanctwa zaprezentował piłkarz Panioniosu Ateny - Giannis Kondoes w spotkaniu z Olympiakosem Pireus. W pewnym momencie rywalizacji Grek bez powodu upadł na murawę. Co ciekawe, biegnący za nim Albert Riera nie faulował swojego rywala. Kondoes pragnął wykorzystać moment nieuwagi arbitra i tym samym wymusić korzystny dla siebie werdykt. Coraz częściej mamy do czynienia z podobnymi przypadkami, które wypaczają końcowy wynik spotkania.
Brutalny faul
Brutalny faul