2012.11.26// P. Rączka
Weekendowa porażka Realu Madryt z Betisem sprawiła, że mocno skomplikowała się dla Królewskich sytuacja, jeśli chodzi obronę mistrzowskiego tytułu. Choć do końca sezonu jeszcze długa droga, to jednak przewaga Barcelony, która wynosi 11 punktów, wydaje się nie do odrobienia - zwłaszcza jeśli patrzy się na to z jaką łatwością wygrywa Duma Katalonii. Jose Mourinho niemal jak zawsze obwinia za to prawie wszystkich, tylko nie swoich piłkarzy.
- To oczywiste, że jeśli ktoś grał w środę, nie powinien grać w sobotę. Ale jak wiadomo są drużyny, które bardziej kontrolują układanie ligowego terminarza. My takiej kontroli nie mamy - powiedział Portugalczyk, odnosząc się do Barcelony. "Special One" zwrócił także uwagę, że klub powinien bardziej atakować władze ligi, jeśli dochodzi do takiej sytuacji.
Mourinho za ostatnią porażkę obwinił m.in. arbitra tego spotkania, który popełnił w jego ocenie dwa poważne błędy.
- Gratuluję graczom Betisu, bo walczyli od pierwszej do ostatniej minuty z ogromnym poświęceniem i nie ma ich winy w nieprawidłowo anulowanej bramce Benzemy ani niepodyktowaniu oczywistego karnego w ostatnich minutach. Betis grał lepiej niż Real. I chociaż pomogły im dwa błędy sędziego, to zasłużyli na wygraną i mój szacunek - powiedział.