2013.05.24// P. Rączka
Juergen Klopp w jednym z wywiadów przyznał, że nie wierzył w to, iż jego drużyna dojdzie do finału Ligi Mistrzów. Szkoleniowiec Borussii Dortmund uwierzył, że są na to szanse dopiero po ćwierćfinale, gdy zespół w ostatnich minutach meczu strzelił dwie bramki i wyeliminował Malagę. Trener przyznał, że ma swoją filozofię futbolu, która znakomicie się sprawdza i potrafi czasem zastąpić nawet pewien brak umiejętności. Czy metoda ta przyniesie efekty w sobotnim finale Ligi Mistrzów?
- Tak naprawdę zacząłem wierzyć w sukces naszej ekipy dopiero po pokonaniu Malagi w ćwierćfinale. Ważny dla nas był sposób w jaki to zrobiliśmy, ta dramaturgia. Pewnie to dla wielu niespodzianka, ale taka jest prawda - jesteśmy w finale i zagramy z Bayernem na Wembley. - Piłka nożna to sport zespołowy. Cały sens tej gry tkwi w pracy zespołowej i tym, by jedni piłkarze pomagali innym w ważnych chwilach. Poza członkami rodziny, koledzy z klubu powinni być najważniejszymi ludźmi na których możesz polegać. Takie podejście to mój pomysł na futbol – powiedział Juergen Klopp.