2011.08.01// D. Pęgiel
Koszykarz miejscowych Lakers Kobe Bryant i trener FC Barcelony Josep Guardiola pojawili się wczoraj na boisku w centrum Los Angeles na zaproszenie Mii Hamm, słynnej amerykańskiej piłkarki. Sportowcy wzięli udział w meczu charytatywnym, w którym zagrali w jednej drużynie.
Sporo emocji wzbudził przede wszystkim występ Bryanta. Gwiazdor NBA był dwie głowy wyższy od niektórych uczestników spotkania i w przerwach narzekał na zbyt małe boisko. -
Nic nie potrafię na nim zrobić. Jest małe, a jak jest małe to niczego nie da się ukryć. Ja techniki w grze w piłkę nie posiadam - śmiał się rozmawiając z dziennikarzami.
Kobe Bryant
Na koniec Bryant podkreślił swoje uwielbienie dla stylu gry mistrzów Hiszpanii. -
Kocham FC Barcelonę. Każdy to wie! To mój ulubiony zespół od dawna. Zawsze lubiłem jej grę. Barça gra drużynowo, z wielką kreatywnością i ciężko pracuje. Naprawdę podziwiam tych wirtuozów - chwalił koszykarz.
W trakcie pokazowego pojedynku fundacja wspomagana przez Mię Hamm zebrała kilkanaście tysięcy dolarów na walkę z białaczką.