2015.09.17// P. Rączka
Legia Warszawa jako pierwsza drużyna z naszego kraju rozpoczęła rywalizację w fazie grupowej piłkarskiej Ligi Europy. Wyjazdowe spotkanie z FC Midtjylland niestety nikt nie będzie dobrze wspominał, bowiem zakończyło się ono porażką 0:1. Pierwsza połowa zwiastowała wielkie nadzieje na komplet punktów - dobre gra, ciekawe akcje i okazje, które trzeba było zamienić tylko na gola. Tym samym wszyscy z nadzieją czekali na drugą część, wierząc w dobre zakończenie.
Niestety po zmian stron obraz gry uległ zmianie i to gospodarze zaczęli sobie lepiej radzić na murawie. Dopisywało im też więcej szczęścia - zwłaszcza w 60. minucie, gdy samobójcze trafienie zanotował Michał Kucharczyk. Wynik do końca rywalizacji nie uległ zmianie, a okazji ku temu też nie było za wiele.
Zupełnie inaczej wyglądała konfrontacja Lecha Poznań z Belenenses, zakończona bezbramkowym remisem. Mistrzowie Polski choć grali falami - raz lepiej a raz gorzej, to jednak prowadzili zaciętą grę. Obie drużyny miały znakomite okazje do tego, aby strzelić zwycięskiego gola, zatem remis można uznać za zasłużony wynik.