2013.07.30// P. Rączka
Łukasz Piszczek to bez wątpienia jeden z najbardziej oddanych piłkarzy Borussii Dortmund, a świadczy o tym fakt, że choć zmagał się kilka miesięcy z poważną kontuzją, to jednak nie patrząc na zdrowie chciał grać dla zespołu do końca sezonu. Dopiero w czerwcu reprezentant Polski przeszedł operację kontuzjowanego biodra. Obecnie piłkarz przechodzi rehabilitację, a jego stan zdrowia z dnia na dzień ulega poprawie. Na prawej pomocy zastępuje go Kevin Grosskreutz, ale Juergen Klopp z niecierpliwością czeka na powrót swojego ulubieńca.
– Fajnie, że wygraliśmy ten puchar, bo dwa razy nam się to nie udawało. Pokonaliśmy Bayern, to na pewno będzie miało swój oddźwięk, ale trzeba podkreślić, że oba zespoły są dopiero w fazie przygotowań do sezonu. Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. Powoli mogę odrzucić kule. W następnym tygodniu powinienem już normalnie chodzić. Rehabilitacja wygląda różnie. Z reguły zajmuje mi około czterech godzin dziennie. Potem dom i odpoczynek. Tak wygląda każdy mój dzień – powiedział Piszczek.