2012.01.17// P. Rączka
Reprezentacja Polski sprawiła prawdziwe lanie Słowacji, wygrywając aż 41:25 w drugim meczu na mistrzostwach Europy w Serbii. Po ostatniej porażce z gospodarzami turnieju, dziś nasi zawodnicy musieli odnieść zwycięstwo, aby dalej liczyć się w grze. Najwięcej bramek zdobył w tym mecz Grzegorz Tkaczyk, który trafił do siatki rywala siedem razy. Z dobrej strony pokazał się w bramce Piotr Wyszomirski, broniąc kilka groźnych strzałów Słowaków. Już w czwartek czeka nas kolejne ważne spotkanie, a rywalem będą Duńczycy.
Podopieczni Bogdana Wenty od samego początku grali bardzo mądrze i skutecznie, dzięki czemu szybko wyszli na prowadzenie 3:0. Przewaga ta po chwili została roztrwoniona, lecz niedługo potem Biało-Czerwoni znów odskoczyli rywalom. W pierwszej połowie nasi zawodnicy mieli lekkie przestoje w grze, co skutecznie wykorzystała Słowacja i doprowadzała do remisu. Nie udało im się jednak ani razu wyjść na prowadzenie, a tuż przed syreną kończącą pierwsze trzydzieści minut gry, nasi szczypiorniści zdołali uzyskać czteropunktową przewagę.
Choć każdy spodziewał się niezwykle wyrównanego spotkania w drugiej połowie, to jednak Polacy szybko pokazali, że to oni dziś rządzą na boisku. Przewaga punktowa po naszej stronie rosła z minuty na minutę, a rywale z każdym golem tracili chęć do gry. Patrząc na ostatni kwadrans meczu można było odnieść wrażenie, że ogląda się sparing juniorów z pierwszym zespołem. W końcówce spotkania szanse dostawali już młodzi gracze, którzy również prezentowali bardzo wysoki poziom.