2010.09.25// D. Pęgiel
Polscy zawodnicy nie kryją, że do Włoch przyjechali walczyć o najwyższe cele. Na włoskim mundialu nasi siatkarze bronią wicemistrzostwa świata zdobytego cztery lata temu w Japonii.
Trener polskiej reprezentacji Daniel Castellani podkreślał, że pierwszy mecz grupowy będzie niezwykle ważny. Zwycięstwo miało dać naszym siatkarzom pewność siebie, a ewentualna porażka mogła sprawić, że Polacy będą mieli kłopoty już na samym początku rywalizacji – później czekają na nich teoretycznie mocniejsi przeciwnicy. Jutro Polska zagra z Niemcami, a w poniedziałek z Serbami.
Polska...
...wygrała...
...z Kanadą
Polska reprezentacja rozpoczęła w składzie: Gruszka, Zagumny, Winiarski, Kurek, Możdożnek, Nowakowski i Ignaczak (libero).
Kanada do gry delegowała: Mainville'a, Howatsona, Simaca, Van Lankvelta, Wintersa, Schmitta i Lewisa (libero).
Pierwszy set nie zapowiadał łatwej przeprawy polskich siatkarzy w spotkaniu z Kanadyjczykami, którzy zawody rozpoczęli na pełnym luzie. Premierowa część to wymiana punkt za punkt. Żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć przewagi większej niż dwa oczka. Ostatecznie, po niezwykle zaciętej walce, w pierwszej odsłonie zwyciężyli Polacy 25:22.
Paweł Zagumny
Michał Winiarski
Piotr Gruszka
Początek drugiego seta to udana gra kanadyjskich zawodników, którzy prowadzili nawet 8:3. Polakom udało się wyrównać na 8:8 i od tego momentu zaczęli grać swoje, punktując Kanadyjczyków do stanu 17:13. W dalszej grze polscy siatkarze utrzymują bezpieczną, kilkupunktową przewagę, by zakończyć drugą część wynikiem 25:21.
Trzecią odsłonę spotkania pewnie rozpoczęli Polacy, którzy od samego początku wyszli na prowadzenie. Bardzo dobra gra w obronie i potężne ataki przynoszą efekty – do pierwszej przerwy technicznej Polska prowadzi 8:4. Skuteczny blok pozwala naszym zawodnikom zachować kilkupunktową przewagę – na drugą przerwę techniczną schodzą przy stanie 16:8.
Ostatecznie polska reprezentacja, niesiona głośnym dopingiem kibiców, pewnie wygrywa trzecią część spotkania 25:13 i cały mecz 3:0.