Manchester United wygrał w sparingowym spotkaniu z Chicago Fire

Sir Alex Ferguson bardzo spokojnie przygotowuje swoją drużynę do nowego sezonu, mając na uwadze, że przed zawodnikami w rundzie jesiennej wiele spotkań i nie ma sensu przemęczać piłkarzy już w okresie przygotowawczym. Swoją szansę w spotkaniu z Chicago Fire dostali zatem w większości młodzi zawodnicy "Czerwonych Diabłów", pozostali zmieniali swoich kolegów dopiero w trakcie drugiej połowy. Jak się okazało, to dopiero czołowi gracze Manchesteru United przesądzili o końcowym zwycięstwie. Debiutując w tym spotkaniu nowy bramkach mistrza Anglii – David De Gea, już w 13. minucie musiał wyjmować piłkę z siatki. Po dośrodkowaniu, strzałem głową piłkę do siatki wpakował Cory Gibbs. Wynik długo się nie zmieniał, dopiero w drugiej części gry, gdy na boisku pojawili się tacy piłkarze jak Wayne Rooney, Anderson, Jonny Evans, Ryan Giggs, Park Ji-Sung, Nani, Ferdinand i Macheda, "maszyna" zwana Manchester zaczęła pomału łapać właściwy rytm. Wyrównał Wayne Rooney w 66. minucie. Dziesięć minut później prowadzenie dał Rafael Da Silva, a wynik ustawił niezwykle dynamiczny Nani. Szkoleniowiec United zapowiedział, że w tym okienku transferowych nie powinno już dojść do kupna jakiegokolwiek zawodnika, a skład jakim dysponuje w zupełności mu wystarcza, aby podjąć rywalizację na kilku frontach, w nadchodzącym sezonie. Niestety dla polskich kibiców w składzie tym nie znalazł się Tomasz Kuszczak, który został zesłany do rezerw i prawdopodobnie już niebawem opuści Old Trafford. Chicago Fire: Johnson (Conway 46’) – Anibaba, Segares, Gibbs, Cuesta (Mikulic 46’) – Pappa (Grazzini 63’), Paladini, Nyarko, Pause (Husidic 46’) – Nazarit (Barouch 46’), Oduro (Ristic 71’)
Manchester United: De Gea – Fabio (Evans 46’), Jones (Vidić 75’), Smalling (Rafael 75’), Evra (Ferdinand 56’) – Obertan (Nani 56’), Cleverley (Giggs 46’), Carrick (Anderson 46’), Welbeck (Macheda 56’) – Berbatow (Rooney 46’), Diouf (Park 46’)