2013.07.19// P. Rączka
Saga z transferem Roberta Lewandowskiego do Bayernu Monachium, która trwała kilkanaście miesięcy, jak się okazuje potrafiła "wykończyć" nie tylko kibiców, ale także... napastników mistrza Niemiec. Mario Gomez po tym jak opuścił zespół przyznał, że bardzo denerwowały go spekulacje na temat transferu reprezentanta Polski, a jakby tego było mało, zawodnicy grający na pozycji napastnika w ogóle nie mieli wsparcia od sztabu szkoleniowego i władz klubu.
- Chęć kierownictwa Bayernu, aby kupić Lewandowskiego stawała się coraz silniejsza. Nie tylko ja to odczuwałem. W drugiej części sezonu stało się jasne, że wszyscy chcą go w Monachium już latem. Te spekulacje mnie wkurzały. Mówiłem dziennikarzom, że na pytania w tej sprawie powinien odpowiadać klub a nie ja. Nie było żadnego wsparcia ze strony klubu dla mnie i pozostałych napastników. Powiedziano nam tylko, żebyśmy nie dramatyzowali. A ja nie miałem ochoty odpowiadać na dwa miliony pytań o Lewandowskiego. Pozostałych napastników Bayernu też to irytowało – powiedział Gomez.