2016.02.15// P. Rączka
Lionel Messi zanotował kolejną asystę w tym sezonie. Nie było by w niej nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dokonał tego wykonując... rzut karny. Argentyńczyk zamiast strzelać wolał tylko dotknąć piłkę, kierując ją lekko wprzód. W moment dobiegł do niej Luis Suarez i bez problemu pokonał bramkarza rywali. Jak pokazały powtórki telewizyjne bramka nie powinna zostać uznana, bowiem Urugwajczyk stał w tzw polu ''D", w którym nie może przebywać żaden zawodnik w trakcie egzekwowania jedenastki.
Takie zagranie można odczytywać jako hołd dla walczącego z chorobą nowotworową Johanna Cruyffa. 68-letni były piłkarz od jesieni zmaga się z rakiem płuc. Ostatnio wydał oświadczenie, w którym czytamy, że "do przerwy prowadzi 2:0".