Sport   »   Aktualności   »   Mieliśmy ogromną szansę na otrzymanie igrzysk - wywiad z Andrzejem Personem, działaczem sportowym

Aktualności

rss

Mieliśmy ogromną szansę na otrzymanie igrzysk - wywiad z Andrzejem Personem, działaczem sportowym

2014.05.31//  M. Mikołajczyk
Maciej Mikołajczyk, sport.banzaj.pl: Czy jest Pan zaskoczony wynikiem referendum w Krakowie?

Andrzej Person: Jestem bardzo rozczarowany. Mieliśmy ogromną szansę na otrzymanie igrzysk. Mówię to choćby na podstawie wielu rozmów z poważnymi działaczami olimpijskimi, które przeprowadziłem podczas igrzysk w Soczi. Niestety nie wykorzystaliśmy tej szansy. Moim zdaniem na tę przykrą sytuację składa się wiele powodów. Na pewno zabrakło dokładnej informacji na temat naszych szans. Nie było zdecydowanej kampanii promocyjnej o tym, jak wiele zyskałby na tej imprezie Kraków, region tatrzański i cała Polska. Nikt nie podał podstawowej informacji, że MKOL po podjęciu decyzji o przyznaniu igrzysk przekazuje organizatorowi miliard euro. Piłkarskie Euro 2012 pokazało nam dobitnie, jak wiele można skorzystać na tak wielkiej imprezie. Ten sam Kraków chociaż nie organizował meczów piłkarskich podczas mistrzostw Europy, a tylko gościł ekipy, to i tak wygrał na tej imprezie z racji ogromnego wzrostu zainteresowania turystów.
Andrzej Person
Igrzyska Olimpijskie
Zimowe Igrzyska Olimpijskie Kraków 2022

Kto Pana zdaniem po walkowerze Krakowa ma największe szansę na zorganizowanie „białej olimpiady” w 2022 roku?

- Jeżeli Oslo wróci do gry, to pewnie oni wygrają. Po Soczi i Korei przyjdzie kolej na igrzyska w Europie. Zatem Norwegia. Kazachstan mógłby organizować olimpiadę już dzisiaj, bo ma wszystkie obiekty, ale kto powie że za 7 lat, to będzie taki sam kraj jak dzisiaj? Trudno to przewidzieć, zwłaszcza wobec sytuacji politycznej, jaka panuje w tej części świata. To właśnie dlatego Lwów jest bez szans, a i wybór Pekinu wydaje się być mało prawdopodobny.

Co Pana zdaniem jest przyczyną takiej niechęci Polaków do organizacji igrzysk olimpijskich?

- Opóźnienie cywilizacyjne, które co prawda powoli nadrabiamy, ale ciągle nie wierzymy we własne siły. Całe szczęście, że przed wystartowaniem wyścigu o Euro 2012 w piłce nożnej nie było referendum. Jestem pewny, że wtedy także 90 procent głosujących byłaby przeciwko, bo nie mieliśmy stadionów, lotnisk, dworców. Mało kto wierzył w nasze możliwości organizacyjne. Mimo pozytywnych dla igrzysk wyników badań opinii publicznej, ostatnie tygodnie przed referendum nie były korzystne dla tej imprezy. Nagonka małej w gruncie rzeczy, ale za to krzykliwej grupy młodzieży spowodowała, że do urn poszli przeciwnicy igrzysk. Z tych 70 procent mieszkańców, którzy zostali w domu na kanapie, większość zapewne chciałaby tych wielkich zawodów. Dowodem jest zgiełk i ogólne rozczarowanie po tej decyzji w okolicach krakowskiego rynku.

Nie da się ukryć, że sporo pieniędzy na olimpijską kampanię zostało wyrzuconych w błoto. Czy Pana zdaniem nasz kraj będzie na najbliższy czas zdyskredytowany w oczach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego?

- Rzeczywiście Polski Komitet Olimpijski znalazł się w mało komfortowej sytuacji. Staliśmy się niewiarygodni. Przykre jest to, że mamy do czynienia z sytuacją, na którą PKOL nie miał żadnego wpływu. Prezydent MKOl-u, Thomas Bach, mówiąc eufemistycznie, nie był zachwycony decyzją Krakowa. Fatalnie wypadliśmy wobec naszych słowackich przyjaciół, których po prostu wystawiliśmy do wiatru. Zresztą gminy tatrzańskie, które należały do komitetu kandydatury, też nikt nie pytał o zdanie, a przecież większość społeczności góralskiej chciała igrzysk.

Przed organizacją piłkarskich mistrzostw świata przez Brazylię przeszła fala protestów. Mieszkańcy kraju kawy nie chcą święta futbolu. Co jest pana zdaniem powodem niechęci ludzi do wielkich sportowych eventów?

- Takie demonstracje mają miejsce nie tylko w Brazylii. Pamiętamy protesty w Turcji przed startem do letnich igrzysk i jeszcze w kilku innych krajach. Światowe media pokazują dramaty, jakie dzieją się na budowach stadionów w Katarze, gdzie zginęło już kilka tysięcy ludzi (!). Wielki ruch sportowy musi skończyć z gigantyzmem takim, jaki miał miejsce w Pekinie, czy w Soczi, jeżeli chce przetrwać dłużej. Proszę zwrócić uwagę, że to nie tylko ludność biednych krajów protestuje przeciwko takim wydatkom.

Jak rozwiązałby Pan ten problem? Co z przyszłością idei organizowania wielkich sportowych imprez?


- Od wielu lat powtarzam, że igrzyska letnie na stałe powinny odbywać się w Atenach. Każdy kraj-uczestnik płaciłby wtedy składkę, wszystkie warunki, obiekty, pogoda byłyby znane wcześniej. Nie straszyłyby już wtedy stadiony-widma w Atlancie, Pekinie i wielu innych miejscach

Jak przekonałby Pan ludzi w Polsce, że jednak warto zorganizować w kraju nad Wisłą zimowe igrzyska olimpijskie? Kiedy Pana zdaniem zostanie podjęta druga próba zrealizowania tej inicjatywy?


- Wierzę w rodaków. Uważam, że tylko zbieg złych i pechowych okoliczności odebrał chęć głosowania na „tak”. Już za kilka miesięcy w naszym kraju odbędą się mistrzostwa świata w siatkówce. To będzie na pewno wspaniała impreza i wtedy ci, którzy głosowali przeciw igrzyskom, będą zdawali sobie sprawę z ogromnego błędu, jaki popełnili.

Andrzej Person jest senatorem i wieloletnim działaczem sportowym. W 2012 roku pełnił funkcję attache podczas igrzysk olimpijskich w Londynie.
Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
FIS Alpine 2019/2020 - włoskie narciarki w akcji

Źródło: inf. własna


Wpisz kod


Aby komentować pod stałym nickiem - lub zarejestruj.
Komentarze do:
Mieliśmy ogromną szansę na otrzymanie igrzysk - wywiad z Andrzejem Personem, działaczem sportowym

Newsletter

Newsletter

W dziale Extreme

W dziale Gry

W dziale Motoryzacja

  • Rumunia, to piękny kraj, o niepowtarzalnej atmosferze, do którego nie dotarła jeszczemasowa...

W dziale Kultura

W dziale Biznes, Finanse, Prawo

  • Pozycjonowanie sklepów internetowych to proces, który wymaga długofalowych działań i odpowiedniej...

W dziale Lifestyle

W dziale High-Tech



Do góry  //  Sport   »   Aktualności   »   Mieliśmy ogromną szansę na otrzymanie igrzysk - wywiad z Andrzejem Personem, działaczem sportowym