Mundial 2010: Argentyna wygrywa z Grecją

W jednym ze spotkań kończących ostatnią kolejkę rozgrywek w grupie B starły się Argentyna i Grecja. Gracze z Ameryki Południowej już przed meczem mieli awans do fazy pucharowej w kieszeni. Grecy musieli zwyciężyć Albicelestes, aby myśleć o awansie do dalszej części turnieju. Pojedynek zakończył się wynikiem 2-0 dla Argentyńczyków, tak więc oni awansują z pierwszego miejsca w grupie B.
Podopieczni Diego Maradony już od początku podjęli działania ofensywne. Raz po raz pod pole karne rywala zapuszczali się Messi, Milito i Maxi Rodriguez. Reprezentanci Grecji mieli problem z dojściem do piłki, jeśli już ją dostali to pojawiały się trudności z utrzymaniem futbolówki. Grecki honor próbowali ratować Samaras i Papadopoulos, ale bez większych osiągnięć. Najlepszą okazję stworzyli sobie Argentyńczycy w 32. minucie. Wtedy Aguero dograł piłkę do Milito. Ten ostatni oddał strzał, ale został on zablokowany przez interweniującego Vyntrę. Minutę później szansę dla Grecji stworzył Samaras, ale jego strzał został zablokowany przez Demichelisa. Pierwsza połowa dobiegła końca pod znakiem bezbramkowego remisu. Ekipa Diego Maradony spokojnie rozpoczęła drugą połowę. Indywidualnymi akcjami popisywał się Rodriguez. W reprezentacji Grecji w dalszym ciągu działania podejmował Samaras, ale podobnie jak w pierwszej odsłonie nic nie osiągał. Z każdą minutą wzrastał napór Albicelestes.

W 69. minucie Messi wspaniale uderzył, ale Tzorvas równie dobrze zachował się w tej sytuacji. Osiem minut później prowadzenie objęli Argentyńczycy. Tzorvasa pokonał Demichelis. Taki stan rzeczy podciął nieco skrzydła Grekom. Ekipa Maradony stawała się coraz bardziej głodna bramek.

W 89. minucie Palermo zdobył drugiego gola dla Argentyny w tym spotkaniu. Najpierw to Messi przeprowadził świetną akcję i uderzył na grecką bramkę, ale Tzorvas odbił piłkę pod nogi Palermo, a ten dopełnił dzieła. Argentyna po dość nudnym meczu wygrała z Grecją 2-0.