2014.06.25// M. Mikołajczyk
Reprezentacja Argentyny z kompletem dziewięciu punktów zakończyła zmagania w grupie F. „Albicelestes” wygrali na brazylijskim mundialu już po raz trzeci, pokazując się na boisku w Porto Alegre z bardzo dobrej strony. Tym razem drużyna Alejandro Sabelli okazała się lepsza od Nigeryjczyków.
Już od samego początku spotkanie dostarczało kibicom wielu emocji. W 3. minucie prowadzenie objęła ekipa z Ameryki Południowej, gdy na listę strzelców po piekielnie mocnym uderzeniu wpisał się Lionel Messi. Odpowiedź zespołu z Afryki była natychmiastowa i w zaledwie kilkadziesiąt sekund podopieczni Stephena Keshiego odrobili straty.
Gola na wyrównanie zdobył dla „Super Orłów” Ahmed Musa. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy swoje trzy groszy ponownie wtrącił Messi. Gwiazdor FC Barcelony perfekcyjnie wykonał rzut wolny, nie dając Vincentowi Enyeamie najmniejszych szans. Stracona bramka do szatni nie podłamała Nigeryjczyków, którzy wyszli po przerwie bardzo skoncentrowani i w osobie Musy zadali drugi cios.
Ostatnie słowo należało jednak do faworyzowanej Argentyny. „Albicelestes” gola na wagę trzech „oczek” zdobyło dość przypadkowo po wrzutce w pole karne z rzutu rożnego. Wynik spotkania w 50. minucie ustalił Marcos Rojo.
Argentyna jest kolejną po Kolumbii i Brazylii drużyną z Ameryki Południowej, która na mistrzostwach świata nie została jeszcze przez nikogo pokonana. Z kolei Nigeria pomimo środowej porażki wywalczyła awans do 1/8 finału dzięki zwycięstwu Bośni i Hercegowiny nad kadrą Iranu.
Wynik meczu: Nigeria
2:3(1:2) Argentyna.
Źródło: inf. własna