2013.04.12// P. Rączka
Koszykarze Chicago Bulls wygrali po dogrywce 118:111 z New York Knicks i przerwali tym samym passę trzynastu zwycięstwach z rzędu swoich rywali. Kilka dni temu Byki zatrzymały Miami Heat, które wcześniej wygrały aż... 27 kolejnych spotkań. Najbardziej wyróżniającym się graczem był Nate Robinson, zdobywca 35 punktów. Wynik mógłby zupełnie inny, gdyby Carmelo Anthony - który rzucił 36 punktów w całym meczu – trafił z dystansu wraz z końcową syreną.
Obie drużyny zagrały bez kilku ważnych zawodników. Bulls byli osłabieni brakiem Joakima Noaha, Taja Gibsona i Nazra Mohammeda, a Knicks Tysona Chandlera i Kenyona Martina. W drugim spotkaniu gracze Golden State Warriors przegrali 97:116 z Oklahoma City Thunder. Po raz kolejny liderem okazał się Kevin Duranta, który rzucił 31 punktów.