2015.01.30// M. Mikołajczyk
Minionej nocy w lidze NBA rozegrano cztery spotkania. Najwięcej emocji kibicom koszykówki dostarczył pojedynek Los Angeles Lakers z Chicago Bulls, który rozstrzygnął się dopiero po dwóch dogrywkach.
Obie drużyny po czterech kwartach remisowały ze sobą 98:98, ale w dodatkowej odsłonie meczu więcej zimnej krwi zachował zespół z „Miasta Aniołów”, który nieoczekiwanie wygrał we własnej hali 123:118.
Gospodarze byli przez bukmacherów skazywani na pożarcie – kurs na ich zwycięstwo wynosił nawet 5,20, ale dzięki bardzo dobrej formie Jordana Hilla, Wayne’a Ellingtona oraz Jordana Clarksona zdołali pokonać „Byków”, mających w swoich szeregach m.in. Jimmy’ego Butlera.
Bez sensacji obyło się w Memphis, gdzie tamtejsi Grizzlies nie dali najmniejszych szans Denver Nuggets, triumfując 99:69. Podopieczni Joergera kontynuują swoją doskonałą passę i w piątek już po raz 34. w tym sezonie mogli podnieść ręce w geście triumfu. Miejscowi utrzymali się na drugim miejscu w Konferencji Zachodniej, tuż za plecami rewelacyjnych Golden State Warriors.
W innych spotkaniach Indiana Pacers nie miała problemów z pokonaniem u siebie New York Knicks (103:82), zaś Orlando Magic ulegli 100:115 Milwaukee Bucks.
Źródło: inf. własna/nba.com/youtube.com