2015.01.12// M. Mikołajczyk
Nie tylko Washington Wizards musieli minionej nocy przełknąć gorycz porażki. Swoją fatalną passę w rozgrywkach NBA kontynuują koszykarze Cleveland Cavaliers. Podopieczni Blatta nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Sacramento Kings, ulegając swoim rywalom 103:84.
„Królów” do sukcesu przed własną publicznością poprowadził przede wszystkim DeMarcus Cousins. Amerykanin zdobył 26 punktów, a ponadto odnotował m.in. trzy bloki, cztery przechwyty i trzynaście zbiórek, w tym dwie w ataku. Z kolei wśród gości na parkiecie najbardziej wyróżniał się Love, ale gołym okiem był widoczny brak w ich składzie LeBrona Jamesa.
Sensacyjne, ale w pełni zasłużone zwycięstwo nad Los Angeles Clippers odnieśli na wyjeździe Miami Heat. Zespół z Florydy sprawił w „Mieście Aniołów” ogromną sensację, pokonując Blake’a Griffina i spółkę 104:90. Bohaterem przyjezdnych bez dwóch zdań był Chris Bosh, który imponował skutecznością, rzucając w sumie aż 34 „oczka”.
W innych pojedynkach Portland Trail Blazers nie dali żadnych szans Los Angeles Lakers (106:94), a Memphis Grizzlies po dogrywce okazali się lepsi od Phoenix Suns (122:110).
Źródło: inf. własna/nba.com/youtube.com