NBA: Miami Heat w finale. Oklahoma City Thunder za burtą

Oklahoma City Thunder nie powtórzy sukcesu z tamtego sezonu i nie zagra w wielkim finale ligi NBA. Najlepsza drużyna Konferencji Zachodniej sezonu zasadniczego przegrała piąty mecz z Memphis Grizzlies i zakończyła swój udział w fazie play-off. Wpływa na słabą postawę drużyny OCT miał na pewno brak Russella Westbrooka, który pauzuje od kilku tygodni z powodu kontuzji. Jego koledzy mieli szansę na to, aby doprowadzić do dogrywki, ale "rzutu nadziei" nie trafił Kevin Durant.
Awans do finału swojej Konferencji zapewnili sobie także gracze Miami Heat, którzy także potrzebowali do tego pięciu meczów. W starciu z Chicago Bulls wygrali 94:91 i po raz trzeci z rzędu zagrają w finale na Wschodzie. O zwycięstwie obrońców tytułu przesądziła ostatnia kwarta i znakomita postawa grającego z kontuzją Dwyane'a Wade'a. Zawodnik ten trafił trzy ostatnie rzuty z gry dla Heat i zapewnił swojej drużynie cenny awans.