2015.01.08// M. Mikołajczyk
Koszykarze Cleveland Cavaliers po raz trzeci z rzędu musieli przełknąć gorycz porażki. Podopieczni Blatta minionej nocy nie zdołali podnieść się z kolan po sensacyjnej „wpadce” z Philadelphią 76ers i we własnej hali uznali wyższość faworyzowanych Houston Rockets.
Gospodarze wygrali wprawdzie dwie z czterech kwart, ale ostatecznie wyraźnie, bo 93:105 ulegli swoim rywalom. Miejscowym w odniesieniu upragnionego zwycięstwa nie pomogła nawet kapitalna dyspozycja Kyrie’go Irvinga, autora 38 punktów. Z kolei najmocniejszym ogniwem wśród przyjezdnych był James Harden, który w swoim teamie mógł liczyć na wsparcie Howarda oraz Smitha. Oba kluby zajmują piąte miejsca w swoich Konferencjach – „Rakiety” na Zachodzie, a „Kawalerzyści” na Wschodzie.
Do niespodzianki sporego kalibru doszło w Chicago, gdzie tamtejsi Bulls zostali sensacyjnie zdetronizowani przez Utah Jazz. „Byki” nie miały za dużo do powiedzenia w starciu ze skazywanymi na pożarcie przeciwnikami, przegrywając aż dwudziestoma „oczkami”, 77 do 97. Cieniem samych siebie byli przede wszystkim Derrick Rose oraz Joakim Noah.
W derbach Los Angeles Clippers okazali się wyraźnie lepsi od Lakers (114:89), Golden State Warriors łatwo rozprawili się z Indiana Pacers (117:102), Phoenix Suns minimalnie pokonali Minnesotę Timberwolves (113:111), zaś Dallas Mavericks musieli uznać wyższość rewelacyjnych Detroit Pistons (95:108). W innych pojedynkach Millwaukee Bucks pogrążyli Philadelphię 76ers (97:77), a Denver Nuggets po zaciętym boju odnieśli triumf w starciu z Orlando Magic (93:90).
Źródło: inf. własna/nba.com/youtube.com