2010.05.26// S. Kozak
Drużyny Los Angeles Lakers i Phoenix Suns stoczyły już cztery spotkania, w decydującej o awansie do finału NBA, fazie play-off. Wczoraj po zaciętej walce Suns pokonali mistrzów 115:106 i wyrównali stan rywalizacji na 2:2.
Kobe Bryant zagrał fenomenalnie. Zdobył 38 punktów oraz zaliczył 10 asyst i 7 zbiórek. Jednak w Lakers brakowało innych, dobrze dysponowanych graczy. Pau Gasol wypadł przeciętnie i do wyniku dorzucił jedynie 15 punktów.
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns
Siła Suns tkwiła w rewelacyjnej postawie zawodników rezerwowych, którzy w sumie zdobyli 54 punkty. Koszykarze z ławki szaleli głównie w czwartej kwarcie, kiedy szybko podnieśli przewagę z jednego do dziewięciu punktów. Lakersi wręcz nie potrafili ich zatrzymać.
Alvin Gentry – trener zespołu z Phoenix, po meczu chwalił swoich zawodników, podkreślając rolę jaką odegrali zawodnicy rezerwowi. Wśród nich najlepsi byli Channing Frye, Jared Dudlmy, Leonardo Barbosa, Gorna Dragić i Luis Amundsen.
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns
Teraz rywalizacja Lakersów i Suns przenosi się na jeden wieczór do Los Angeles. Żadna z drużyn nie przegrała u siebie, dlatego czwartkowi gospodarze mają szansę przeważyć szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns
Los Angeles Lakers - Phoenix Suns