Piłka nożna: Polska zremisowała z Portugalią

Na sto dni przed inauguracją Euro 2012 reprezentacja Polski zremisowała bezbramkowo z Portugalią, w meczu rozgrywanym na Stadionie Narodowym. Pierwsze minuty spotkania Biało-Czerwoni zagrali troszkę przestraszeni, co znakomicie wykorzystywał Nani, który już w 4. minucie mógł wpisać się na listę strzelców. Skrzydłowy Manchesteru United pokazał próbkę swoich umiejętności także niecały kwadrans później, gdy bez trudu ograł trzech naszych piłkarzy i oddał celny strzał w światło bramki. Po dwudziestu minutach gry rywale nie stosowali już tak wysokiego pressingu, mając na uwadze, że jest to tylko sparing. Portugalia choć częściej pozwalała nam pograć piłką, to jednak nie pozwalała już na to, aby zagrozić bramce strzeżonej przez Rui Patricio. Dużo działo się w końcówce pierwszej połowy. W 44. minucie Jeleń po błędzie obrońcy stanął oko w oko z bramkarzem, lecz przekombinował na tyle, że nie oddał nawet dobrego strzału. Chwilę później szybką kontrę wyprowadzili rywale, lecz na całe szczęście Szczęsny nie musiał interweniować po strzale Naniego. Polacy kolejną dobrą okazje na zdobycie gola mieli w 54. minucie. Tym razem dogodną sytuacje wypracował sobie Obraniak, a jego strzał z trudem obronił Patricio. Cristiano Ronaldo nie błyszczał w tym meczu, a Wojtka Szczęsnego postraszył głównie dwoma uderzeniami z rzutów wolnych. W drugiej odsłonie więcej gry było w środku pola, a żadna z drużyn nie forsowała tempa. W ostatnich pięciu minutach rywalizacji, nasi piłkarze stworzyli sobie kilka dobrych okazji do tego, aby w końcu zdobyć bramkę. Dużo ożywienia wniósł Mierzejewski, który pojawił się chwilę wcześniej na murawie. Pomocnik Trabzonsporu najpierw idealnie zagrał piłkę do Peszki, lecz ten fatalnie uderzył. Po chwili były piłkarz Polonii Warszawa sam spróbował swoich sił - oddał dobry strzał z rzutu wolnego, lecz w sam środek bramki. Na koniec Grosicki dość nieporadnie chciał umieścić piłkę w bramce strzałem głową.