Polscy piłkarze pokonali reprezentacje Gruzji

Podopieczni Franciszka Smudy w spotkaniu towarzyskim przeciwko Gruzji, odnieśli nieznaczne zwycięstwo po bramce Kuby Błaszczykowskiego. Tak jak można było się tego spodziewać, mecz był bardzo wyrównany i nie obfitował w dużą ilość sytuacji podbramkowych. Przewagę w posiadaniu piłki przez całe dziewięćdziesiąt minuty mieli Polacy, którzy ogólnie rzecz biorąc kontrolowali przebieg spotkania. Nie zabrakło oczywiście błędów, które mogły zakończyć się utratą bramki, jednakże w fantastycznej dyspozycji był dzisiaj Wojtek Szczęsny.
Gruzini nie stwarzali sobie dużo sytuacji do zdobycia gola, ale te co mieli można uznać na stuprocentowe. Linia defensywna choć nie straciła dziś bramki, to jednak spisała się słabo. Na tle mocniejszego rywala, błędy jakie popełniała mogłyby skutkować zupełnie innym wynikiem po ostatnim gwizdku. Zwycięstwo wybronił bez dwóch zdań bramkarz Arsenalu Londyn, który był dziś wzorem sam dla siebie. Jeżeli chodzi o grę ofensywną Biało-Czerwonych, można napisać krótko – nie było jej. Klepanie piłką na własnej połowie i brak pomysłu na przeniesienie ciężaru gry w obręb pola karnego przeciwnika, był aż nadto widoczny. Jedna akcja z której można być zadowolonym przyniosła zwycięskiego gola. W 38. minucie Kuba Błaszczykowski podał piłkę w pole karne do swojego klubowego kolegi – Roberta Lewandowskiego, po czym pognał za akcją w pole karne dostając znakomitą piłkę od gracza mistrza Niemiec. Kapitanowi reprezentacji Polski nie pozostało już nic innego jak dopełnienić formalności w sytuacji sam na sam. Warto zaznaczyć, iż w meczu zadebiutował Eugen Polanski. Zawodnik jednak niczym specjalnym się nie wyróżnił, choć nie można też powiedzieć, że zagrał źle. Zwycięstwo na pewno cieszy, lecz styl gry ciągle pozostawia wiele do życzenia.