Sport   »   Piłka nożna   »   Polska - Hiszpania: Orły Smudy na kolanach

Piłka nożna

rss

Polska - Hiszpania: Orły Smudy na kolanach

2010.06.09//  J. Knop
Dzisiejszego wieczora reprezentacja Polski po słabym występie uległa, a raczej, została rozgromiona przez Mistrzów Europy – drużynę Hiszpanii w stosunku 6-0. Sprawdziły się przedmeczowe zapowiedzi o tym, iż pojedynek ten będzie spacerem dla hiszpańskiej ekipy i tak też się stało. Nikt nie oszukiwał się, że rezultat może być inny, niż tylko zwycięstwo Hiszpanów.
Franciszek Smuda Polacy ulegli Hiszpanii
Franciszek Smuda Drużyna Smudy nie liczyła się na boisku
Robert Lewandowski Mamy jeszcze 2 lata aby zbudować ekipę na Euro 2012

Zastanawiano się tylko, w jakim stopniu zdołamy przeciwstawić się pretendentom do tytułu na zbliżającym się Mundialu. Jak się okazało, jesteśmy zespołem o klasę, zaryzykuję nawet stwierdzenie, iż dwie klasy gorszym od zespołu prowadzonego przez Vicente del Bosque.
Początek meczu w wykonaniu naszych zdawał się być całkiem niezły. Mimo spięcia jakie towarzyszyło zawodnikom udawało się konstruować akcje, które zagrażały bramce Hiszpanów. W 8. minucie szansę na zmianę rezultatu miał Lewandowski, jednak pod presją obrońców nie zdołał opanować piłki, po podaniu Jakuba Błaszczykowskiego.
Dariusz Dudka Hiszpanie pokazali piękną grę
Jakub Błaszczykowski Nasi spoglądali na nich bezradnie
Robert Lewandowski Europa musi na nas zaczekać, jeszcze kilka lat

Sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Odpowiedź ze strony Hiszpanii nastąpiła w 13. minucie, kiedy Xavi zagrał na lewą flankę do Andresa Iniesty, ten zaś dostrzegł wbiegającego na piąty metr Davida Villę, który umieścił piłkę w siatce z najbliższej odległości. Kuszczak nie miał w tej sytuacji nic do powiedzenia, zawiodła formacja defensywna a nie był to niestety, jej ostatni błąd tego wieczoru. Minuta 14. przyniosła kolejną bramkę dla hiszpańskiej reprezentacji. Piłkę między sobą wymienili Xavi i Iniesta, a dzieła dopełnił David Silva. Na tablicy obserwować mogliśmy już dwubramkowe prowadzenie Mistrzów Europy. Nasi obrońcy po raz kolejny byli bezradni.

Podjęliśmy jednak próbę ratowania honoru. W 25. minucie świetnie zachował się Robert Lewandowski. Napastnik poznańskiego Lecha świetnie zastawił piłkę ciałem i widząc udającego się w pole karne Sławomira Peszkę zagrał mu futbolówkę. Ten zaś z trudnej pozycji uderzył na bramkę Hiszpanii. Niestety dla nas, Iker Casillas był obecny na posterunku. To najgroźniejsza akcja polskiej ekipy narodowej w całym spotkaniu.

Rozluźnieni Hiszpanie spokojnie i dokładnie rozgrywali piłkę, rzadko dając dochodzić naszym zawodnikom do głosu. Do przerwy 2-0 dla jedenastki del Bosque.

Na drugą połowę spotkania Polacy wyszli zdeterminowani. Widocznie, Franciszek Smuda przeprowadził z nimi poważną rozmowę w szatni. Ambicji i chęci wystarczyło zaledwie na pięć minut. Później, w 50. minucie meczu na bramkę uderzył Xabi Alonso, ta odbiła się od nogi Wojtkowiaka i Kuszczak został pokonany już trzeci raz w tym spotkaniu. Osiem kolejnych minut to potwierdzenie dominacji Hiszpanii, co przypieczętowali golem Cesca Fabregasa, który wszedł na murawę kilka minut wcześniej. Drogę do bramki prostopadłym podaniem otworzył mu Alonso a zawodnik Arsenalu Londyn posłał piłkę obok bezradnego Tomasza Kuszczaka.

Tak wysokie prowadzenie nie zaspokoiło ambicji Hiszpanów, można rzec, że pobudziło tylko ich apetyt na grę. W 75. minucie piłka znalazła drogę do siatki Polaków po uderzeniu Torresa. To był gwóźdź do trumny naszej reprezentacji. Mimo prób podniesienia się z kolan, nasi zawodnicy byli momentalnie sprowadzani na ziemię przez Hiszpanów. Istną wisienkę na torcie umieścił Pedro, który w 81. minucie przelobował Kuszczaka. Popadliśmy w beznadzieję.

Ostatnie minuty meczu to zabawa z piłką Hiszpanów, którzy podobnie jak w całym spotkaniu nie dawali szans naszym graczom. Wyraz twarzy Franciszka Smudy mówił po tym meczu wszystko, czyli ni mniej ni więcej: „dramat”.

Tak kończy się pewien epizod kadry Smudy, której zgrupowanie dobiegło końca. Trzy mecze towarzyskie, jakie było dane nam rozegrać, miały dać odpowiedź na pytanie: na jakim etapie przygotowań do Euro 2012 się znajdujemy? Po poprawnych spotkaniach z Finami i Serbami można było żywić nadzieję na kolejny krok naprzód. W dwóch ostatnich meczach widzieliśmy zaangażowanie i wolę walki Polaków, którzy mimo przewagi, nie potrafili udokumentować jej bramkami.

To co pokazali dzisiaj woła o pomstę do nieba. Przestraszyliśmy się Hiszpanów, graliśmy na miękkich nogach, Mistrzowie Europy dominowali w każdym aspekcie gry, mijając polskich zawodników niczym tyczki na treningu. Nie możemy tłumaczyć sobie tego dramatu tym, że potykaliśmy się z drużyną, która za kilka dni pojawi się na boiskach Południowej Afryki. To, że Hiszpanie są obecnymi Mistrzami Europy także nie jest usprawiedliwieniem. Swoja grą wprawiliśmy zespół Hiszpanii we wspaniały nastrój i nic więcej.

Jedyną gratką naszych w dniu dzisiejszym była okazja do wymiany koszulek z piłkarzami hiszpańskimi. Na razie tylko to pozostało, gdyż do wielkiej Europy jeszcze wiele nam brakuje i podjąć należy wszelkie starania aby czym prędzej odbić się od dna. Zwykło się mówić w światku piłkarskim: „jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz” i niech to będzie pointą, a zarazem odpowiedzią na pytanie: „gdzie dzisiaj się znajdujemy?”.
Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
FIS Alpine 2019/2020 - włoskie narciarki w akcji



Wpisz kod


Aby komentować pod stałym nickiem - lub zarejestruj.
Komentarze do:
Polska - Hiszpania: Orły Smudy na kolanach

Newsletter

Newsletter

W dziale Gry

W dziale Extreme

W dziale Motoryzacja

  • Rumunia, to piękny kraj, o niepowtarzalnej atmosferze, do którego nie dotarła jeszczemasowa...

W dziale High-Tech

W dziale Biznes, Finanse, Prawo

  • Pozycjonowanie sklepów internetowych to proces, który wymaga długofalowych działań i odpowiedniej...

W dziale Kultura

W dziale Lifestyle



Do góry  //  Sport   »   Piłka nożna   »   Polska - Hiszpania: Orły Smudy na kolanach