2012.05.05// P. Rączka
W meczu 37. kolejki Primer League piłkarze Arsenalu Londyn zremisowali 3:3 z Norwich City. Awans Kanonierów do Ligi Mistrzów, choć jeszcze nie tak dawno wydawał się pewny, to jednak w obecnej sytuacji stoi on pod dużym znakiem zapytania, a co gorsza - już nic nie zależy od piłkarzy Arsena Wengera, karty rozdaje teraz Newcastle i Chelsea. Całe spotkanie po raz kolejny rozegrał Wojciech Szczęsny, który popełnił błąd przy jednej interwencji.
Już po dwóch minutach gry na listę strzelców wpisał się Yossi Benayoun i wydawało się, że Arsenal odniesie pewnie zwycięstwo. Gospodarze jednak po bramkach Wesa Hoolahana i Granta Holta musieli schodzić na przerwę przy wyniku 1:2 i liczyć na to, że w drugiej odsłonie odrobią straty. Gracze z Londynu długo się męczyli, lecz w 72. i 82. minucie Van Persie po raz kolejny pokazał swój kunszt. Radość z prowadzenie trwała krótko, bowiem chwilę później wyrównał Steve Morrison.
- To więcej niż frustrujące, ponieważ w pierwszej połowie graliśmy gorzej niż źle. Gra w tym okresie była absolutnie nie do przyjęcia. W drugiej połowie natomiast zagraliśmy bardzo dobrze. Stworzyliśmy co najmniej 10 szans, jednak po raz kolejny nie potrafiliśmy ich wykorzystać, a w dodatku podarowaliśmy im 3. bramkę, w sytuacji, która jest nie do przyjęcia. Zostaliśmy ukarani za nasze błędy - powiedział po meczu Wenger.