Primera Division: Real Madryt wymęczył zwycięstwo nad Betisem Sewilla

Realem Madryt pokonał 3:2 Betis Sewilla w wyjazdowym meczu 26. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Było to dziesiąte wygrane spotkanie z rzędu przez Królewskich, dzięki czemu pobili historyczny rekord w lidze. Również Jose Mourinho miał swój mały dzień, bowiem był to jego setny mecz w roli szkoleniowca Realu - wygrał aż 77 meczów, co również jest nowym rekordem nie tylko klubu, ale również całej ligi.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 10. minucie, a do siatki trafił Jorge Molina. Kwadrans później Gonzalo Higuain doprowadził do wyrównania i w pierwszej połowie kibice nie oglądali już więcej goli. Siedem minut po wznowieniu gry Cristiano Ronaldo wyprowadził swoją drużynie na prowadzenie, lecz radość nietrwała długo, bo Betis dwie minuty później wyrównał po golu Jeffersona Montero. Ostatnie słowo należało jednak do gości, a dokładnie do Ronaldo, który zdobywając swoją drugą bramkę w meczu, zapewnił zwycięstwo Realowi. - To było spotkanie bez kontroli z serii tych, w których nie masz pojęcia, jak to wszystko się skończy. Czasami może lepiej zagrać bardziej defensywnie i mieć większą kontrolę, ale dzisiaj nikt nie był defensywny. Mecz był pełen straconych piłek i odpowiedni dla szybkich przejść do ataku. Bardziej adekwatny byłby remis, 2:3 nie jest sprawiedliwym wynikiem. Mogło być 2:4 lub 4:4. Betis to nie jest wielki klub, ale gra dla spektaklu, żeby radować ludzi, jak to zrobił też w meczu z Barceloną. Filozofia ich trenera jest fantastyczna - powiedział po meczu Jose Mourinho.