2010.06.18// J. Knop
Trener reprezentacji Francji – Raymond Domenech próbował znaleźć wytłumaczenie tak słabego widowiska, jakim był słaby występ jego podopiecznych w meczu z Meksykiem. Porażka oznacza dla Francuzów pożegnanie z turniejem już w pierwszej rundzie. Domenech postawił w tym meczu na atak wystawiając Florent'a Maloudę, Nicolas'a Anelkę i Franck’a Ribery’ego od pierwszej minuty.
Domenech jest rozczarowany
Francuzi przegrali w fatalnym stylu
Les Bleus żegnają się z Mundialem
Nie widać było jednak w drużynie Francji specjalnego zorganizowania i determinacji. Nawet po tym, kiedy Meksykanie zdobyli pierwszego gola. Francuzi nie kwapili się aby odrabiać stratę. Ba! Nie mieli nawet pomysłu na zawiązanie akcji.
Francuskiemu trenerowi zarzuca się także, że wykorzystał tylko dwóch rezerwowych graczy. Mimo, że potrzebował zwycięstwa, przetrzymał na ławce rezerwowych Henry’ego do ostatniego gwizdka.
„
Mieliśmy dobre zamiary, ale ich nie wykonaliśmy. To ogromne rozczarowanie. Widziałem to, co wszyscy. Nie wiem co powinienem powiedzieć zawodnikom. Potrzebujemy cudu. Zagramy o uratowanie honoru. Musimy pokazać coś ciekawego w ostatnim meczu” – powiedział.
Nawet zwycięstwo z ekipą RPA nie gwarantuje miejsca w szesnastce drużynie Les Bleus.