2014.05.25// J. Kruczek
Atletico Madryt i Real Madryt spotkały się w najważniejszym meczu sezonu. Obie drużyny zagrały w finale Ligi Mistrzów wpisując się już przed pierwszym gwizdkiem do historii. Po raz pierwszy zespoły z tego samego miasta zagrały w finale i zgodnie z oczekiwaniami dostarczyły dramatycznego widowiska.
Przez większość spotkania to Atletico Madryt dyktowało tempo i w 36 minucie objęło prowadzenie. Przy bramce spory udział miał Iker Casillas, który niepotrzebnie wyszedł z bramki i został przelobowany przez Diego Godina. Stan 0:1 utrzymywał się do końca podstawowego czasu.
Zawodnicy już myśleli o pucharze, a kibice o długim świętowaniu gdy w 93 minucie Sergio Ramos uciekł obrońcom i pięknym strzałem głową pokonał bramkarza Atletico. Wynik 1:1 przed gwizdkiem końcowym otworzył Realowi szansę na zwycięstwo w dogrywce. Tą szanse wykorzystali perfekcyjnie.
Dogrywka była już teatrem jednego zespołu. Real wbił piłkę do bramki rywala jeszcze dwukrotnie ustalając wynik 3:1. Swoje szanse perfekcyjnie wykorzystali Bale i Marcelo. Gdy wydawało się, że sprawa jest zamknięta, a sędzia zaraz zakończy mecz to w polu karnym został faulowany Ronaldo. Portugalczyk stanął na przeciw bramkarza i perfekcyjnie wykonał rzut karny dobijając Atletico Madryt wynikiem 4:1. Tym samym "Królewscy" powrócili na miejsce najlepszej drużyny Europy.