2012.01.11// P. Rączka
W rewanżowym spotkaniu 1/8 finału rozgrywek Copa del Rey, piłkarze Realu Madryt grając na wyjeździe pokonali 1:0 Malagę. W pierwszym meczu na Santiago Bernabeu, podopieczni Jose Mourinho również byli górą nad obecnie szóstym zespołem Primera Division, wygrywając 3:2. Królewscy w ćwierćfinale spotkają się najprawdopodobniej z FC Barceloną, która w pierwszym meczu przeciwko Osasunie wygrała 4:0 – rewanż pozostaje zatem tylko czystą formalnością.
Ten kto spodziewał się ciekawego widowiska, głęboko się rozczarował. Poziom meczu stał na bardzo niskim poziomie, a sami piłkarze grali jakby za karę. Jedyną bramkę zdobył w 72. minucie Karim Benzema, który wykorzystał podanie od Mesuta Ozila. Bramka Francuza nie była w pełni jego zasługą, bo tak naprawdę powinna zostać zapisane na konto bramkarza gospodarzy. Willy Caballero interweniował tak nieporadnie, że piłka jak w kabarecie przeszła między jego nogami, po czym wpadła do siatki.
- Po ostatnich dwóch meczach, gdzie strzeliliśmy osiem bramek, oskarżono nas o słabą obronę. Dzisiaj zagraliśmy praktycznie, pragmatycznie i na wynik. Dobrze broniliśmy, nie dawaliśmy rywalom szans na bramkę i bez rozegrania świetnego meczu osiągnęliśmy cel, jakim był awans. Malaga dzisiaj rozegrała inteligentny mecz, nie ryzykowali, walczyli o awans do końca i jeśli nie strzelilibyśmy tej bramki, to w końcówce podjęliby duże ryzyko. Wygraliśmy po wielkim wysiłku. To było ciężkie starcie. - powiedział po meczu Mourinho.