2010.09.15// D. Pęgiel
Selekcjoner polskiej kadry wysłał ludzi ze swojego sztabu do Sochaux, gdzie spotkają się z Damienem Perquisem. Defensor przekazał wcześniej swojemu przyjacielowi Ludovikowi Obraniakowi, że chce grać dla Polski, o czym piłkarz Lille poinformował Franciszka Smudę.
Do Francji jadą asystent Jacek Zieliński oraz szef banku informacji Hubert Małowiejski. Obejrzą tam sobotni mecz Sochaux – Nice, po którym zamierzają porozmawiać z zawodnikiem. Franciszek Smuda nie kryje zadowolenia i liczy, że
wszystko dobrze się ułoży i
chłopak będzie do naszej dyspozycji wiosną przyszłego roku.
Franciszek Smuda
Selekcjoner przyznaje także, że przywiązuje wagę do polskich korzeni kandydatów do gry w reprezentacji:
Perquis ma polskie korzenie, jego babcia pochodziła z naszego kraju i to kolejny bardzo ważny atut. Tak samo było z Laurentem Kościelnym z Arsenalu, z którym już w sierpniu byłem umówiony na spotkanie. No ale on w ostatniej chwili zrezygnował. Do tej pory nie potrafię zrozumieć jego zachowania. Na szczęście Sebastian Boenisch i Perquis są poważniejsi, a ja lubię współpracować z poważnymi ludźmi.