2014.02.20// P. Rączka
Gdyby arbiter wczorajszego spotkania pomiędzy Arsenalem Londyn a Bayernem Monachium, zauważył w 16. minucie jak Arjen Robben pluje na głowę Bacary'ego Sagny, to nie Kanonierzy graliby w dziesiątkę, a Bawarczycy - wtedy wynik meczu mógłby być zupełnie inny. Wspomniana sytuacja umknęła uwadze Nicola Rizzoliemu, ale sprawą zajmie się teraz na pewno UEFA, bowiem na Wyspach Brytyjskich aż huczy w mediach o tym zdarzeniu. Klub oczekuje wyjaśnień, a także oficjalnych przeprosin za zachowanie Holendra.