2012.06.05// P. Rączka
Novak Djoković pokonał 6:1, 5:7, 5:7, 7:6, 6:1 Jo-Wilfrieda Tsongę w meczu ćwierćfinałowym French Open. Serb w półfinale zmierzy się z Rogerem Federerem. Pojedynek trwał ponad dwie godziny, a Francuz był o włos od pokonania lidera światowego rankingu tenisistów - miał cztery piłki meczowe!. Dla Tsongi występ w ćwierćfinale to najlepszy wynik w "domowym turnieju".
- Dałem z siebie wszystko. Byłem tak blisko, marzyłem o tym i pragnąłem wygrać to spotkanie, aby zagrać z Federerem. W moich nogach na koniec nic już nie zostało i nie miałem siły. Będę kontynuował swoje treningi, aby przyjechać za rok silniejszy i osiągnąć półfinał - powiedział smutny Jo-Wilfried Tsonga.
- To trudne dla mnie rozmawiać po francusku, ale spróbuję. Jestem zmęczony po tym spotkaniu. To był zdecydowanie ciężki mecz. Niestety jest tak, że jest tylko jeden zwycięzca. Wróciłem z czterech piłek meczowych. Mam nadzieję, że ten niesamowity mecz wam się podobał? Gdyby Jo-Wilfried wygrał, byłby zasłużonym zwycięzcą - mówił po meczu Djoković.