2013.10.19// P. Rączka
Do nie lada skandalu doszło w meczu 9. kolejki Bundesligi, w którym Bayer Leverkusen w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał na wyjeździe Hoffenheim 2:1. W trakcie rywalizacji jedną z "bramek" zdobył Stefan Kiessling, ale nie powinna zostać ona uznana, bowiem napastnik "Aptekarzy" trafiła w boczną siatkę i przez dziurę wpadła ona do wewnątrz. Sędzia główny oraz liniowy nie zauważył tego, wskazując na środek boiska.
- Nie wiem, jak to się stało. Po strzale odwróciłem głowę i bardzo się zdziwiłem, że piłka wpadła do bramki. Nie wiem jak to się stało – powiedział "strzelec gola".
- To skandal, gola nie było. Na pewno złożymy protest - zapowiedział dyrektor sportowy Hoffenheim Alexander Rosen.