2014.02.22// P. Rączka
Ogromne nadzieje wiązaliśmy z występem Justyny Kowalczyk w biegu na 30 km stylem dowolnym na zimowych igrzyskach olimpijskich w Soczi, ale niestety przyszło nam się mocno rozczarować. Złota medalistka na 10 km stylem klasycznym nie ukończyła biegu na 30 km stylem dowolnym, schodząc z trasy przed ukończeniem połowy dystansu.
Nie wiadomo czy nie był to ostatni bieg w karierze Polki, która swego czasu deklarowała, że jeśli Aleksander Wierietielny przestanie być jej trenerem, to zakończy ona karierę. Szkoleniowiec powiedział, że po igrzyskach idzie na emeryturę.
Bieg od początku zdominowała Marit Bjoergen, Teherese Johaug i Kristin Stoermer Steira, które szybko odjechał reszcie zawodniczek. Kowalczyk po 12,5 km tracąc do liderki już blisko pół minuty i zdecydowała się zejść z trasy. Na Twitterze Sebastian Parfjanowicz poinformował, że Polka utykając udała się do domku serwisowego.
"Uderzyłam się w nogę po starcie" - cytuje Justynę dziennikarz TVP Sport.