2012.11.25// P. Rączka
Piłkarze Wisły Kraków odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu w lidze pokonując 2:1 Ruch Chorzów, w wyjazdowym meczu 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć gospodarze powinni prowadzić różnicą jednego gola. W 29. minucie bramkarza Białej Gwiazdy pokonał Igor Lewczuk, lecz sędzia wskazał pozycję spaloną. Jak pokazały powtórki - niesłusznie. W dodatku można było dostrzec, że liniowy zagapił się, przez co był źle ustawiony.
Pierwsza bramka w meczu została strzelona w 73. minucie, a ładną akcje Wisły wykończył Garguła. Ten sam zawodnik tuż przed upływem regulaminowego czasu gry po raz drugi wpisał się na listę strzelców, czym przypieczętował wygraną swojej drużyny. W doliczonym czasie gry gola honorową zdobył Niedzielan.
W innym niedzielnym meczu Śląsk Wrocław zremisował 3:3 z Jagiellonią Białystok. Mistrzowie Polski mają czego żałować, bowiem prowadzili w tym spotkaniu różnica... trzech goli. Podopieczni Stanislava Levego przeżyli mocny cios od 69 minuty, bowiem nie minęło dziesięć minut, a był już remis. Kolejno do bramki trafiali Kupisz, Plizga i Smolarek. - Po takim spotkaniu mogę już sobie wyobrazić jak czuł się trener reprezentacji Niemiec, kiedy jego zespół prowadził ze Szwedami 4:0 - powiedział trener Śląska.