2010.01.10// S. Kozak
Na zakończenie Tour de Ski zawodniczki musiały zmierzyć się z podbiegiem pod Alpe Cermis. 9 kilometrów, z czego ponad połowa stromo pod górę, wymaga ogromnych sił i determinacji. Polce ich nie zabrakło i jako pierwsza dobiegła na metę.
W sobotę Kowalczyk po pechowej wywrotce traciła ponad 30 sekund do prowadzącej w rankingu Petry Majdić. Dzisiaj nasza reprezentantka odrobiła starty z 20 sekundową nadwyżką. Potwierdziła tym swoją bardzo wysoką formę.
Justyna Kowalczyk
Justyna Kowalczyk
Justyna Kowalczyk
Kowalczyk otwarcie przyznaje, że Alpe Cermis nie cierpi i pokonanie podbiegu wymaga wręcz nadludzkiego wysiłku. Przyśpieszanie kroku Justyny na całej jego długości zdecydowanie zaskoczyło Majdić, która zakończyła bieg 20 sekund później od Polki.
Petra Majdić
Petra Majdić
Petra Majdić