2010.03.18// S. Kozak
W najbliższy poniedziałek zacznie się śledztwo w Polskim Związku Narciarskim dotyczące dopingu Kornelii Marek. Póki co podejrzanym w tej sprawie jest Witalij Trypolski – ukraiński lekarz kadry. To on robił narciarce zastrzyki dożylne i domięśniowe, ale zawodniczka była pewna, że to same dozwolone środki.
Ostatni zastrzyk podano Marek w Whistler na 4-6 dni przed sztafetą. Robił je jej fizjoterapeuta opiekujący się również Sylwią Jaśkowiec i Pauliną Maciuszek.
Trypolski do winy się nie przyznaje. Uważa, że leki jakie podawał biegaczkom były dozwolonymi środkami. PZN miał zaufanie do Ukraińca, bo sprowadził go do nas Aleksander Wierietelny i nigdy nie było z nim żadnych problemów. Dopiero śledztwo wykaże kto zawinił w całej sprawie.
Kornelia Marek jest jedynym uczestnikiem Igrzysk w Vancouver, u którego wykryto doping. FIS wczoraj zawiesił narciarkę i pożegnała się ona z miejscem w narodowej kadrze. W Kanadzie na obecność niedozwolonych środków badano również Sylwię Jaśkowiec, jednak jej próbki były w czyste.