2015.01.13// M. Mikołajczyk
Agnieszka Radwańska po gładkim zwycięstwie nad Alize Cornet niespodziewanie nie zdołała pójść za ciosem. Polka uległa we wtorek Garbinie Muguruzie i już na drugiej rundzie zakończyła swój udział w turnieju WTA w Sydney.
Szóstej rakiecie globu w odniesieniu triumfu nie pomogła nawet obecność w jej boksie Martiny Nawratilowej. Czeszka nieudanie rozpoczęła więc swoją współpracę jako trenerka i konsultantka z finalistką wielkoszlemowego Wimbledonu 2012.
„Isia” mecz z Hiszpanka rozpoczęła bardzo dobrze, zasłużenie wygrywając partię otwarcia 6:3. Nasza rodaczka kiepsko zaczęła następnego seta, przegrywając 4:1, ale potem błyskawicznie zdołała odrobić straty i doprowadziła do tie-breaka. W tenisowej dogrywce „górą” była pogromczyni Sary Errani, zwyciężając 7-4. W decydującej odsłonie spotkania Radwańska serwowała znacznie słabiej od swojej przeciwniczki i dała się przełamać aż trzykrotnie, zdobywając raptem dwa gemy.
Krakowianka po dwóch godzinach z 12. minutowym okładem musiała uznać wyższość skazywanej na pożarcie Muguruzy i ma teraz kilka dni wolnego przed rozpoczynającym się 18 stycznia w Melbourne Australian Open. Biało-czerwona w Sydney rozstawiona była z numerem trzecim.
Wynik meczu: Agnieszka Radwańska (Polska)
6:3, (4)6:7, 2:6 Garbine Muguruza (Hiszpania).
Źródło: inf. własna