2011.05.21// M. Kusiakiewicz
Gala boksu w Moskwie nie była szczęśliwa dla Roya Jonesa Juniora (54-8, 40 KO). Po bardzo dobrej walce bokser został znokautowany na sekundy przed końcem ostatniej rundy przez Denisa Lebiediewa (22-1, 17 KO).
Już w 80. sekundzie walki Roy serią lewy-prawy trafił w głowę Rosjanina. Lebiediew, chcąc momentalnie odpowiedzieć, nadział się na kontrę Amerykanina. Druga odsłona pojedynku to ciągła przewaga Roya i próby odpowiedzi Rosjanina.
Roy Jones Jr.
Denis Lebiediew
Roy Jones Jr.
Trzecia runda to widoczna, fizyczna przewaga rosyjskiego boksera i umiejętna obrona Roya. Czwarte starcie mogło być idealne w wykonaniu Amerykanina, gdyby nie to, że poczuł się zbyt pewnie i nadział się na lewy prosty Rosjanina. Gdyby nie gong kończący rundę, walka mogłaby się zakończyć już teraz.
Piąta i szósta runda to wyraźa przewaga Denisa Lebiediewa. Kolejna odsłona tej walki to jeden błysk Roya i ciągłe natarcie rosyjskiego boksera. Runda numer osiem mogła przynieść wygraną Lebiediewa, lecz jej koniec znów uratował Roya.
Runda dziewiąta to wielki powrót amerykańskiego boksera. Lewym prostym idealnie trafił Rosjanina, pod którym ugięły się nogi. Kiedy wydawało się, że Roy Jones Junior przejmie w całości inicjatywę i pokona Denisa Lebiediewa, ten w ostatnich sekundach 10. rundy trafił krótkim lewym, poprawił prawym sierpowym i amerykański bokser zawisł na linach.
Sędzia nie przerwał pojedynku i Rosjanin poprawił piekielnym prawym podbródkowym. Po tym ciosie Roy padł na deski i pozostał tam przez ponad minutę. Tak więc walkę Roy Jones Jr. vs. Denis Lebiediew wygrywa Rosjanin po ciężkim nokaucie. Czyżby skończyła się legenda amerykańskiego boksera?