2014.06.30// M. Mikołajczyk
Nie tak miał wyglądać poniedziałkowy mecz Agnieszki Radwańskiej z Jekateriną Makarową. Polka jak burza przeszła przez trzy rundy Wimbledonu, pokonując kolejno: Mitu, Dellacquę oraz Larcher de Brito. Krakowianka po udanym rozpoczęciu imprezy miała prawo marzyć o występie w drugim w swojej karierze finale Wielkiego Szlema.
Piękny sen „Isi” brutalnie przerwała jednak Rosjanka, która nie dała naszej rodaczce najmniejszych szans na rewanż za niespodziewaną porażkę w ubiegłorocznym US Open. Obie panie pojedynek rozpoczęły dobrze, pewnie wygrywając gemy przy własnym podaniu. Krytyczny moment w partii otwarcia nastąpił przy stanie 3:3, kiedy o pierwsze przełamanie w secie pokusiła się Makarowa.
Tenisistka „Sbornej” błyskawicznie poszła za ciosem i od tej chwili nie pozwoliła zdobyć Radwańskiej nawet symbolicznego gema. Przewaga zawodniczki naszych wschodnich sąsiadów nie podlegała dyskusji. Makarowa imponowała znakomitymi returnami i niezłym serwisem, całkowicie dominując na brytyjskiej trawie. Rosjanka na ogranie czwartej rakiety globu potrzebowała zaledwie 56 minut.
Przypomnijmy, że Radwańska w zeszłym sezonie na Wimbledonie doszła do półfinału, z kolei w 2012 roku przegrała w tym turnieju trzysetowy bój o mistrzowski tytuł z Amerykanką Sereną Williams.
Wynik meczu: Jekaterina Makarowa (Rosja)
6:3, 6:0 Agnieszka Radwańska (Polska).
Źródło: inf. własna