2014.06.27// P. Rączka
Wimbledon to dość rygorystyczny turniej, jeśli chodzi o ubiór, a najlepiej przekonała się o tym Naomi Broady, która musiała zagrać swój mecz bez... stanika. Wszystko przez przepisy, a te mówią, iż
"bielizna, którą w jakikolwiek sposób będzie się dało zobaczyć pod właściwym strojem, musi być całkowicie biała, akceptowane są jedynie pojedyncze wzory innych kolorów, o szerokości maksymalnie jednego centymetra” - czytamy w oświadczeniu, jakie otrzymali wszyscy zawodnicy i zawodniczki.
Brytyjka w meczu drugiej rundy singla grała z Karoliną Woźniacką, a przed meczem została zmuszona do wyjścia na kort bez biustonosza, bowiem miał on "zbyt szeroki kolorowy pasek". 24-latka przegrała 3:6 2:6 i tylko ona sama wie, jak bardzo przeszkadzał jej skaczący biust. Z drugiej strony kibiców chyba bardziej interesowały jej sutki, niż sam mecz.