2015.04.27// P. Rączka
Władimira Kliczko (64-3, 53 KO) czeka bardzo pracowity rok. Po zwycięstwie nad Bryantem Jenningsem już zapowiedział, że najbliższą swoją walkę stoczy z Tysonem Fury, który jest oficjalnym pretendentem do mistrzowskiego tytułu. Pięściarz z Ukrainy zaznaczył już, że do pojedynku dojdzie w ciągu 180 dni. W przypadku zwycięstwa jego oczy zostaną skierowane na nowego czempiona WBC. Jedno jest pewne – jeśli Kliczko wygra te dwie walki, tylko wiek i rezygnacja z kariery, będzie w stanie odebrać mu tytuły.
- Nigdy nie miałem pasa WBC i unifikacja z Wilderem byłaby czymś fantastycznym. Ale to nie będzie moja najbliższa walka. Myślę, że Deontay najpierw zaliczy pierwszą obronę i możemy się zmierzyć na początku przyszłego roku. Ja też mam teraz swoje zobowiązania i muszę bronić moich tytułów z Tysonem Furym. Ten pojedynek nie odbędzie się w USA, ale W Niemczech lub Wielkiej Brytanii -powiedział Kliczko.