2014.11.30// M. Mikołajczyk
Skocznia „Rukatunturi” po raz kolejny była świadkiem niezwykle groźnie wyglądających upadków. Podczas sobotniego konkursu Pucharu Świata ogromny pech spotkał Andreasa Wellingera.
Niemiec doskonale spisywał się na początku zimowego sezonu, plasując się w ścisłej czołówce klasyfikacji generalnej cyklu. Podopieczny Wernera Schustera swojego punktowego dorobku nie zdołał poprawić, bo w pierwszej serii tuż po wyjściu z progu dosłownie „runął” na ziemię.
Podobny los w finałowej rundzie spotkał Anze Laniska. Młodemu Słoweńcowi tuż przed lądowaniem „puściło” wiązanie w lewej narcie. Obu skoczków błyskawicznie przetransportowano do szpitala. Według najnowszych informacji, zawodnicy nie odnieśli żadnych poważnych obrażeń.
Przypomnijmy, że sobotni konkurs w Finlandii wspólnie wygrali Szwajcar Simon Ammann oraz Japończyk Noriaki Kasai, a najlepszy z Polaków – Piotr Żyła był dopiero dwudziesty czwarty.
Źródło: inf. własna/youtube.com/siol.net/skispringen.com