2016.01.16// P. Rączka
Artur Szpilka nie dał razy sprostać sile Deontaya Wildera. Polak został znokautowany w dziewiątej rundzie potężnym prawym sierpowym, po którym długo nie mógł wstać o własnych siłach. Z ringu został zniesiony na noszach i został przewieziony do szpitala na dokładne badania. Wstępna diagnoza wskazuje, iż ''Szpilce'' nic poważnego się nie stało. Sam pięściarz za pomocą portalu społecznościowego oznajmił, że czuje się już lepiej i nic mu nie jest.
Zanim Szpilka został posłany na deski prezentował się na tle wyższego i lepiej zbudowanego przeciwnika dobrze. Sędziowie też przyznawali Polakowi zwycięskie rundy, co mogliśmy zobaczyć na ich kartach po walce. Jedno jest pewne - nie mamy się czego wstydzić, bo nasz rodak walczył odważnie i nie skupiał się tylko na obronie i szukaniu okazji.